Zwykły dzień

Dzisiaj postanowiłam opowiedzieć Wam o moim zwykłym dniu, taki jaki jest. Bez wzniosłych, czy upiększających słów.

Nie ukrywam, że odkąd jestem pod respiratorem 24h/dobę, do wielu codziennych czynności potrzebuję pomocy drugiej osoby, ponieważ respirator waży około 2,5 kilograma, a ja mogę podnosić rzeczy tylko do jednego kilograma. Żeby móc dojść do łazienki, kuchni, czy pokoju, towarzyszy mi zawsze ktoś z rodziny. Jest to możliwe również dzięki wężykom (drenom) połączonymi plastikowymi złączkami, z których jeden koniec przyłączony jest do koncentratora tlenu, a drugi do respiratora – łączna długość wynosi 14m. Nie da się, żeby były dłuższe, ponieważ wtedy mój organizm nie dotleniałby się odpowiednio.



Codziennością jest również moja rehabilitacja – dwa razy w tygodniu przychodzi do mnie zaprzyjaźniony rehabilitant, ćwiczymy moje górne i dolne kończyny za pomocą taśmy rehabilitacyjnej, piłki rehabilitacyjno – masującej, aby moje mięśnie były w jako takiej kondycji, przy mojej znacznie ograniczonej ruchowości. W pozostałe dni wykonuję sama ćwiczenia, a przy tych, przy których potrzebuję drugiej osoby, pomaga mi mama lub siostra. Do tego dochodzi trening na rowerze stacjonarnym.


Bardzo ważną kwestią jest też powszechny trening mięśni oddechowych, polegający na dmuchaniu przez plastikową rurkę w butelkę częściowo wypełnioną wodą – robię wydech przez rurkę, starając się wtłoczyć przez nią jak największą ilość powietrza do wody, dzięki temu płuca rozprężają się, po tym następuję oklepanie moich pleców i zasiadam do sprzętu noszącego nazwę „Koflator ”- działa na zasadzie odkurzacza, sprawia że w moich płucach nic nie zalega.

mojek2



Staram się także znaleźć czas na czytanie książek, rozwiązywanie łamigłówek, słuchanie muzyki, jak również – na tyle, na ile mogę – pomóc w drobnym sprzątaniu. Choć powiem Wam szczerze, że odkąd zaczęła się zbiórka, trochę zaniedbuję czytanie i łamigłówki. W sezonie jesienno–zimowym jestem więźniem własnego domu, z utęsknieniem wyczekuję wiosny, lata, kiedy to mogę wyjść na podwórko przed dom, aby posiedzieć na świeżym powietrzu, podziwiać przyrodę, obserwować latające ptaki, motyle, a także samoloty, które na błękitnym niebie są tak wyraźne dla oczu, wsłuchiwać się w śpiew ptaków, czuć na skórze to przyjemne ciepło, a późnym wieczorem wpatrywać się w gwiazdy i rozmyślać nad życiem, tak po prostu.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on pinterest
Pinterest

Jak możesz mi pomóc?

Wesprzyj mnie na siepomaga.pl

Na stronie organizacji www.siepomaga.pl możesz wpłacić dowolną kwotę. Każda złotówka jest dla mnie cenna i przybliża mnie do osiągnięcia celu – wyjazdu na operacją do Stanów Zjednoczonych. Ta operacja to moja jedyna szansa na przeżycie. Kwotę można wpłacić jednorazowo lub dokonywać regularnych, mniejszych wpłat. Za wszystkie z całego serca dziękuję!

WYŚLIJ SMS

Wyślij SMS na numer 72365
o treści 0083220
(KOSZT 2,46 zł, w tym vat)

WEŹ UDZIAŁ W LICYTACJI

licytuj przedmioty na mojej stronie na facebooku

WESPRZYJ MNIE POPRZEZ CARITAS

WPŁAĆ DATEK NA ZBIÓRCE ZORGANIZOWANEJ DLA MNIE NA STRONIE URATUJECIE.PL

KUP PŁYTĘ Z PROJEKTU "SERCE DLA SERCA"

PŁYTA, NA KTÓREJ ZNAJDZIECIE WIELU WSPANIAŁYCH ARTYSTÓW, NAGRANA ZOSTAŁA, ŻEBY WESPRZEĆ MNIE W WALCE O OPERACJĘ I ŻYCIE

ZRÓB DOBRY KLIK

Kliknij tylko w obrazek – otrzymam 10 groszy

WPŁAĆ DATEK PRZEZ "FUNDACJĘ SŁONECZKO"

wpłaĆ dla mnie darowiznę na konto: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
tytułem: na leczenie i rehabilitację, iwona glazer, 721/g

Wszelkie prawa zastrzeżone przez Mojek2 - pomoc dla Iwony Glazer.

Jeśli możesz, wesprzyj mnie proszę w mojej zbiórce funduszy na operację, która uratuje moje życie

Niech spełni Ci się wszystko, czego sobie tylko życzysz.

Iwona.

Cel: 5 000 000