Pamiętam, że od dziecięcych lat góry mnie fascynowały. Wspinając się po drzewach na osiedlowym podwórku, wyobrażałam sobie, że to góry – ot, takie myślenie dziecka. Jako nastolatka miałam możliwość, gdyż choroba nie była tak zaawansowana wyjechać wraz z Mamą na tygodniowy pobyt do zaprzyjaźnionej rodziny w Zakopanem. Wiecie – do tej pory mam w pamięci te szczęśliwe i niepowtarzalne chwile, często do nich wracam, kiedy miewam gorsze dni. Chcę podkreślić, że był to mój pierwszy wyjazd w górskie okolice. Byłam oczarowana wielkim domem, a także pokojem na poddaszu w którym przyszło nam spać, życzliwością gospodarzy, owczarkiem podhalańskim wabiącym się „Bari”. Dni mijały nam bardzo aktywnie, pobudka wczesnym rankiem, śniadanie i wyruszałyśmy w trasę.

Pozwólcie, że Wam się troszkę pochwalę naszymi dokonaniami. Pierwszym z nich było dojście do Morskiego Oka. Niestety, piekący ból w biodrach, który mi doskwierał w czasie schodzenia znad jeziora skłonił nas do zjechania powozem. Pamiętam, że na dole, kiedy już wysiadłyśmy, strasznie się popłakałam, ponieważ było mi przykro, że przeze mnie koniki musiały się tak bardzo męczyć. Drugim osiągnięciem było wejście szlakiem niebieskim z Kuźnic przez Boczań, Skupniów, Upłaz oraz Halę Gąsienicową na Kasprowy Wierch. Wyobraźcie sobie, że Mama wybrała się w sandałach, ale na całe szczęście nie doznała, żadnego urazu. Ach! Mimo zmęczenia napawałyśmy się malowniczymi widokami, które zapierały dech w piersiach. I to przyjemne uczucie skraplającego się powietrza na skórze, a ponadto poczucie, że ma się u stóp cały świat. Zapewne dla wielu z Was to nic wielkiego, ale dla mnie i mojej towarzyszki, był to nie lada wyczyn!
Mam marzenie, aby nastał dzień, w którym będę mogła ponownie przebyć tę trasę po ponad 20 latach, a może nawet zaliczyć Giewont? Chciałabym również pojechać do Karpacza leżącego u stóp uroczych Karkonoszy z górującą nad otoczeniem Śnieżką, odwiedzić Karkonoskie Tajemnice niezwykłe miejsce, w którym zobaczyć można niesamowity świat Ducha Gór i ujrzeć jego oblicza. Zobaczyć Młyn Miłości, punkt anomalii grawitacyjnej, oraz zaporę i dziki wodospad na Łomnicy. Czy się spełnią? Czas pokaże…